24-10-2012 - LANS

Szczenięta z miotu L skończą 6 miesięcy. W hodowli na swój nowy dom czeka jeszcze Lans. Jego przedłużony pobyt nie jest przypadkowy. Lans był najsłabszym szczeniakiem i zdecydowałam, że do czasu, gdy nie będę pewna czy jest zdrowy pozostanie w hodowli. Dziś Lans dorównał już do reszty rodzeństwa i jest gotowy do rozpoczęcia życia w nowej rodzinie.

Lans jest psem spokojnym, podążającym krok w krok za człowiekiem. Uczy się szybko, choć w porównaniu z matką i siostrą plac szkoleniowy nie jest jego szczytem marzeń - woli kanapę. Uwielbia głaskanie, przytulanie. Jest delikatny w stosunku do dzieci - nie skacze, nie szaleje, ale też nie unika kontaktu. Jest to typowy pies rodzinny. Jest bardzo czujny. Mimo, że ma dopiero pół roku pięknie stróżuje. Oczywiście na razie jego praca kończy się na informowaniu, a potem biegnie szukać oparcia w człowieku, ale takie zachowanie pięknie rokuje na przyszłość.

Lans nie nadaje się do mieszkania w kojcu. To typowy pies dla rodziny lubiącej czas spędzać wspólnie z psem.



Lans bardzo ładnie chodzi na smyczy, lubi jazdę samochodem, w restauracji grzecznie leży pod stołem, nie narzuca się, nie żebrze. Jak każdy hovek lubi zapolować na jedzenie. Jeżeli ma taką możliwość ukradnie z blatu kuchennego to, co tam leży.



Lans jest bardzo podobny do ojca. Jest pięknie wybarwiony, ma śliczny, prosty grzbiet, pięknie nosi ogon. Kto wie, może rośnie nam nowy champion? A jeżeli jego właściciele nie zdecydują się na wystawianie psa na pewno będą się cieszyć posiadaniem pięknego przedstawiciela rasy.








24-06-2012

Dziś w kierunku Wejherowa wyruszyła Luna (różowa)

Ku mojej wielkiej radości wszystkie psiaki dzielnie zniosły podróż, a po przyjeździe do nowych domów piły i jadły. Moje dzielne skarby, słodkie maleństwa. Teraz pod okiem swoich właścicieli będą powolutku zmieniać się w hovawarty- piękne i mądre psy. Wszystkiego dobrego kochani.




23-06-2012

Sobota była dla mnie dniem pożegnań. Najpierw do Szczecina pojechała Lara (pomarańczowa) chwilę później do Katowic wyruszyła Lily (brązowa), na końcu do Poznania pojechał Lester (niebieski)




22-06-2012

Dziś wyjechała Lucy (fioletowa) Będzie mieszkać w Warszawie




20-06-2012

No i nadszedł dzień, którego bałam się od dnia ich narodzin. Do nowych domów pojechały: Lamia (srebrna) do Warszawy i Lupus (zielony) do Torunia. Cieszy mnie radość nowych właścicieli, mam nadzieję, że przeżyją ze swoimi psiakami wiele szczęśliwych lat.




19-06-2012

No i po problemie. 11 Diabełków demoluje mi dom i ogród, i bardzo mnie to cieszy!!!!!




16-06-2012

Sytuacja opanowana, ale antybiotyk przez 5 dni




14-06-2012

Niestety chorują już wszystkie




13-06-2012

Tragedia w Satynowym Lesie, maluchy mają biegunkę. Krążymy między domem, a kliniką weterynaryjną. Na razie choruje 5 szczeniąt, może reszcie się uda




06-06-2012

Pierwsze szczepienie za nami. Szczenięta zniosły je bardzo dobrze. Na igłę nawet nie zareagowały. Żadnego jęknięcia, żadnego wiercenia, nic. Dzielne maluchy.




05-06-2012

Bardzo ważny dzień w życiu maluchów. Do hodowli przyjechała Pani Wanda Kotik-międzynarodowy sędzia. Dokładnie obejrzała wszystkie maluchy, pomacała ogony, obejrzała zęby, obserwowała je w ruchu. Oto wynik kontroli

Przedstawiono do kontroli 11 szczeniąt(5,6). Szczenięta bardzo wyrównane, w bardzo dobrej kondycji, bez widocznych wad anatomicznych. Prawidłowe głowy, dobre ciemne oczy, prawidłowe zgryzy.

Przegląd przeprowadzono w domu hodowcy

Suka w bardzo dobrej kondycji

Bardzo ucieszył mnie wynik kontroli. Jestem dumna z Sati i jej szczeniąt i z siebie troszkę też.

Szczenięta zostały zatatuowane. Zniosły to bardzo dzielnie i dużo lepiej, niż ja. Dzielne malce.




03-06-2012

Pieski miały dziś intensywny dzień. Mieliśmy odwiedziny przyszłych właścicieli. Bardzo miłe odwiedziny. Pieski zostały wymiziane, wygłaskane, pokazały jak pięknie jedzą z miseczek. Po intensywnym dniu smacznie śpią.




01-06-2012

No i mamy Dzień Dziecka. W Satynowym Lesie to podwójne święto. Dziś Sati ma urodziny. Skończyła cztery lata. Tak więc maluchy mają swoje święto i mamusia też. Sto lat kochana!!!

Maluchy mają już 5 tygodni. W środę zostały po raz drugi odrobaczone. Następny tydzień będzie dla nich bardzo intensywny. We wtorek, w dniu gdy skończą 6 tygodni przyjedzie pan robić testy psychiczne, w środę zostaną po raz pierwszy zaszczepione. W ten sam dzień przyjedzie Pani Wanda Kotik zrobić przegląd miotu i wykonać tatuaż. Wierzyć mi się nie chce, że to już. Przecież one dopiero się urodziły!!!  Powoli zaczynam przyzwyczajać się do myśli, że niedługo opuszczą hodowlę i ruszą w Wielki Świat. I budzi się niepokój… czy będą gotowe, czy to nie za szybko, czy dadzą sobie radę? Jak zniosą rozłąkę, czy nowi właściciele dadzą im tyle miłości ile będą potrzebowały? Rozumiem, że taka jest kolej rzeczy, że w wieku ośmiu tygodni maleństwa powinny pojechać do nowych domów – sama kiedyś tak odbierałam moją sunię, ale…. niepokój i ból rozstania nasilają się z każdym dniem coraz bardziej.

Szczenięta zaczynają interesować się ludźmi. Oczywiście osoby zajmujące się nimi od dnia narodzin traktowane są, jak własne stado. Ci, którzy nas odwiedzają budzą ich wielką ciekawość. Chętnie wskakują na ręce, liżą po twarzy, podgryzają, by w końcu zasnąć wtulone w objęciach człowieka.

Najbardziej lubię poranki. Maluchy opierają się łapkami o moje łóżko, delikatnie popiskują budząc mnie. Kiedy otwieram oczy włącza się syrena-szczekają, piszczą wołając: Daj nam jeść! Jesteśmy głodne! Wstaję z łóżka i bardzo powoli przemieszczam się w kierunku kuchni. Nie mogę szybciej, bo moja „szarańcza” plącze się pod nogami. 11 miseczek, 11 mlaszczących pyszczków, potem na popitkę do mamuni, chwila zabawy i grube brzuszki idą spać. Właśnie teraz sobie smacznie śpią i śnią o pięknym życiu.  Oby to były prorocze sny.




21-05-2012

W Satynowym Lesie zrobiło się rojno i gwarno. Maluchy z dnia na dzień stają się bardziej ekspansywne. W kojcu w zasadzie tylko śpią. Poznały łazienkę, pokój, kuchnię. Reagują na ludzki głos, przybiegają radośnie machając ogonkami. Uwielbiają noszenie, przytulanie, mizianie. Coraz więcej czasu spędzają w ogrodzie. Ciągle chętnie piją mleko mamy, ale ich dieta jest już dużo bogatsza. Jedzą mielone, sparzone wołowe mięso, twarożek, kleik ryżowy, jutro dostaną żółtko i indycze mięso. Na samym końcu wprowadzę karmę.

Czwarty tydzień życia szczeniąt to czas, kiedy poznajemy przyszłych właścicieli. Z dużą przyjemnością goszczę wszystkich, którzy maja w planie mieć małego hovka w domu.  Poznając rodzinę i mając ciągły kontakt ze szczeniętami mam możliwość odpowiednio dobrać psiaka do przyszłej rodziny. Natomiast przyszli właściciele mają możliwość sprawdzenia w jakich warunkach wychowuje się ich przyszły pies, poznania matki szczeniąt, no i oczywiście hodowcy.

Dla szczeniąt okres między 14 a 49 dniem życia to czas nauki zachowania w stosunku do innych psów, nauka gryzienia, zachowania w sforze. To też czas pierwszych kontaktów z człowiekiem. Staramy się zapewnić maluchom jak najwięcej bodźców związanych z obecnością człowieka w ich życiu. Dużo czasu spędzają na rękach, są głaskane, przytulane, ale też przecierane wilgotnym ręcznikiem. Zaglądam im do pyszczków, myję oczka. Te ostatnie zabiegi szczenięta okupują lekkim stresem. Uczą się przy tym, że pewne zabiegi wykonać trzeba, a przy okazji wykształca im się odporność na stres tak potrzebna w dorosłym psim życiu.

Powoli psiaki ujawniają swoje charaktery i ujawniają osobowości.

Zapraszam do nowej GALERII.




16-05-2012

Wczoraj maluchy skończyły 3 tygodnie. To już prawdziwe pieseczki. Biegają, szczekają, warczą. Bawią się w gryzienie i rozszarpywanie rodzeństwa. Zaczynają same jeść. Dostają kleik ryżowy z mlekiem, a za parę dni zaczną jeść starter. Zostały pierwszy raz odrobaczone. Wyprawę do weterynarza zniosły bardzo dobrze. Dla nas było to duże wyzwanie. Maluchy są ciekawskie, bardzo żywiołowe, prawie niemożliwym było utrzymanie ich w pudle. Ale udało się. Wyprawa do weterynarza zakończona sukcesem.



02-05-2012 - WIELKI FINAŁ

W końcu rozwiązała się tajemnica Satynowego Lasu. 24-04-2012 Sati urodziła 11 szczeniąt. Miot liczny ale bardzo wyrównany. Szczenięta ważyły od 415 do 530g. Urodziło się 5 piesków: 1 czarny podpalany i 4 blond; oraz 6 suczek: 3 blond i 3 czarne podpalane.
02

Sati  jest troskliwą i cierpliwą matką: karmi, czyści, przytula i powoli dochodzi do siebie.
04
06

Maluchy rosną w oczach. Ich małe ciałka z dnia na dzień z małych kleszczy zmieniają się w małe pieski. Już trzeciego dnia zaobserwowaliśmy ciemnienie poduszek u blondasów, zaczynają też ciemnieć noski.
08

U podpalańców powolutku wychodzą znaczenia.
10

Mimo, że w  ich życiu każdy dzień przynosi duże zmiany na razie ograniczają się do jedzenia i spania.
Pieski pięknie się rozwijają, przybierają na wadze, są energiczne i silne. Szóstego dnia życia wszystkie potrafią unieść się na łapkach i jeszcze chwiejnym krokiem maszerować w stronę mamy - właścicielki pysznego mleczka.  
12

Mimo, że jest ich 11, a mleko w proszku czeka w pogotowiu, na razie ich nie dokarmiam. Dzielna mamusia daje radę. Szkraby są maleńkie, bezbronne, delikatne, aż trudno uwierzyć, że maleńkie główki blond pieseczków już niedługo będą wyglądały tak piękne i dostojne, jak ojciec:
14



16-04-2012

Zaczynamy ostatni tydzień ciąży. Sati przytyła 9kg. Mimo ewidentnej nadwagi humor jej dopisuje. Kondycja co prawda już nie ta, ale jeszcze chętnie bierze udział w zabawach.
(kliknij)

Dalej cierpliwie znosi pieszczoty małego Tymona i rozdaje mu buziaczki.


Porodówka skręcona, przymierzona, zaakceptowana. Odliczamy dni, a może godziny do porodu?
(kliknij)

Temperatura ciała spadła o 1 stopień... mniej je, więcej pije.
Trzymajcie kciuki. Nie wiem jak Sati, ale mnie będą potrzebne




09-04-2012

Do porodu zostały nam dokładnie dwa tygodnie. Brzuch Sati z każdym dniem robi się większy. Chodzimy na spacery do Satynowego lasu, ale Sati nie szaleje jak zwykle. Elegancko kłusuje, a brzuszek faluje w rytm jej kroków.



Powoli zaczynamy przygotowania do porodu. Sati się wycisza, a ja organizuję miejsce i akcesoria potrzebne do porodu i odchowu Satynowych Szczęść. Ile ich będzie i jakie? Oby wszystkie były zdrowe i silne jak ich rodzice. Mają jeszcze dwa tygodnie. Jeszcze sporo urosną i nabiorą masy.








25-03-2012

35 dni po kryciu... czas na USG. Idziemy na badanie i... mamy potwierdzoną ciążę.


W brzuszku Sati rozwija się na pewno 7 szczeniąt. Ile ich będzie?
Ta zagadka zostanie rozwiązana 23 kwietnia.

Zaczynamy drugą połowę ciąży


Sati powoli robi się ociężała. Nie biega już tak chętnie, szybciej się męczy, dłużej śpi.

Wciąż radośnie wita Fidela


ale do zabawy straciła zapał.





20-02-2012

Dziś został skonsumowany związek Sati z Fidelem, czekamy na efekty...